Logowanie
Tren - ks. Jan Twardowski
Ziemio Święta z uczniowskiego atlasu,
z Biblii starej nagimi górami -
coś się stało od jakiegoś czasu
ze mną samym, z ludzkimi sercami
Zapomniano o Bogu jedynym
Gorejącym krzewie, Stróżu naszym
Patrzaj. Ludzie teraz nieszczęśliwi,
niepojęci jak kruk przy Eliaszu
Kwiat libański na skroni uwiędnie -
Źle nam wróżą judaszowe drzewa -
Przyjaciółko, co nas spotka, co będzie
na pustyni, kędy Boga nie ma?
Synogarlic przycicha wołanie,
syjońskie drogi świerszczami łkają -
Przyjaciółko, co się z nami stanie
między ludźmi, którzy Boga nie znają?
Wiersz na dziś
Do Jezusa z warszawskiej katedry - ks. Jan Twardowski
Jezu z warszawskiej katedry,
Jezu czarny i srebrny -
cierpiący - rzuć na ręce
niemego smutku więcej
Jeszcze jedno cierpienie,
jeszcze jedno rozstanie -
lampę jasną na stole,
jak najmniejsze mieszkanie
Bardziej gorzką niewdzięczność -
pożegnania, powroty -
okno takie, by księżyc
dowiązywał się złoty
Jeśli las - to szumiący,
jeśli rzeki - urwiste
a serce na złość ludziom
i naiwne, i czyste