Logowanie
Sen po czytaniu Biblii - ks. Jan Twardowski
Pod głową poduszka jak kwiaty -
a na oczach noc jak czarny puch -
i zaciągnął się kołdrą w zaświaty
zabłąkany mieszkaniec miast dwóch.
W nocy letniej, pełnej krużganków -
niemych Jerych, powalonych baszt -
kogo czekasz, zapomniany kochanku,
gdy już księżyc wyciągnięto na masz.
Pod głową poduszka jak kwiaty -
a na oczach noc jak czarny puch -
czy to prawda, że istnieją dwa światy?
może jeden, a nas tylko dwóch.
Do widzenia, miasto snów, odjeżdżam stąd -
cień się chłodny po rękach łamie -
i przejechał miasto, okno, ląd -
kołatanie klamki w pustej bramie.
Wiersz na dziś
Nad mapą Ziemi Świętej - ks. Jan Twardowski
Ziemio Święta, co w moim atlasie budzisz się i drżysz -
kiedy wieczór zakłada królestwo pająków,
długich cieni i zmierzchów wysnuwanych z kątów -
Płyną Twoje tęsknoty - wąwozem wspomnienia -
pierwszą pełnią księżyca -
pierwszym dniem stworzenia.
Uliczki ruin pełne i cedrowy las,
osły z flaszą na mirrę, posłuszne w rzemieniach -
upał pustyń, lęk psalmów i proroków wargi
śpiących z twarzą surową u wezgłowia Arki.
Ziemio Święta, co w moim atlasie budzisz się i drżysz -
zapachem Tyberiady, kaktusowych lądów -
z Górą Czarcią sterczącą nad kamienny głaz,
z Betlejem nie zdziwionym wielbłądów najazdem.
Płyną Twoje tęsknoty wąwozem wspomnienia -
Miłość, chleb, wino w stągwiach - to śmiesznie za mało.
Jest Bóg jeden na niebie, a wszystko się zmienia -
Z Sodomy i Gomory orszaków weselnych -
popiół i kość bogaczów przy uchu igielnym.