Sen po czytaniu Biblii - ks. Jan Twardowski

Pod głową poduszka jak kwiaty -
a na oczach noc jak czarny puch -
i zaciągnął się kołdrą w zaświaty
zabłąkany mieszkaniec miast dwóch.

W nocy letniej, pełnej krużganków -
niemych Jerych, powalonych baszt -
kogo czekasz, zapomniany kochanku,
gdy już księżyc wyciągnięto na masz.

Pod głową poduszka jak kwiaty -
a na oczach noc jak czarny puch -

czy to prawda, że istnieją dwa światy?
może jeden, a nas tylko dwóch.

Do widzenia, miasto snów, odjeżdżam stąd -
cień się chłodny po rękach łamie -

i przejechał miasto, okno, ląd -
kołatanie klamki w pustej bramie.

Wiersz na dziś

*** We mszy świętej przed ołtarzem przyklęknąć... - ks. Jan Twardowski

We mszy świętej przed ołtarzem przyklęknąć
brać komunię ustami drżącymi -

lecz czy zawsze potem potrzeba
wóz ciernisty toczyć po ziemi -

drzwi przed samym nosem zatrzasną.

Jakże często w Betlejem ciemne -
za królami w węzełku niosę
apostolskie trudy daremne -

Betlejemski tak spokój i drzewa -
na osiołku - kruszyna nieba

i pastuszek mówiący po polsku
- proszę księdza - przecież tak trzeba.