Piosenka o rzeczach pięknych - ks. Jan Twardowski

Od wszystkich prac doktorskich, od mojej poezji,
od pierścienia na palcu - mój Boże, mój Boże -
piękniejszy jest różaniec, mszał i noc czerwcowa,
i żebrak błagający o buty na dworze.

Wiatr podnoszący z harcerzami łódki
cmentarz zmarłych dziewcząt, najwierniejszy książę,
tysiąc zwykłych rzeczy, choćby taki plecak,
co się w boju ramionom omdlałym odwiąże.

Buty w marszach wytarte, a jeszcze węzełki
chusteczek, gdzie dzieciństwa sekrety się złocą -
woda w czapce podana wrogowi rannemu -
i bezdomność i gwiazdy spadające nocą.

Wiersz na dziś

Nad mapą Ziemi Świętej - ks. Jan Twardowski

Ziemio Święta, co w moim atlasie budzisz się i drżysz -
kiedy wieczór zakłada królestwo pająków,
długich cieni i zmierzchów wysnuwanych z kątów -

Płyną Twoje tęsknoty - wąwozem wspomnienia -
pierwszą pełnią księżyca -
pierwszym dniem stworzenia.

Uliczki ruin pełne i cedrowy las,
osły z flaszą na mirrę, posłuszne w rzemieniach -
upał pustyń, lęk psalmów i proroków wargi
śpiących z twarzą surową u wezgłowia Arki.

Ziemio Święta, co w moim atlasie budzisz się i drżysz -
zapachem Tyberiady, kaktusowych lądów -
z Górą Czarcią sterczącą nad kamienny głaz,
z Betlejem nie zdziwionym wielbłądów najazdem.

Płyną Twoje tęsknoty wąwozem wspomnienia -
Miłość, chleb, wino w stągwiach - to śmiesznie za mało.

Jest Bóg jeden na niebie, a wszystko się zmienia -

Z Sodomy i Gomory orszaków weselnych -
popiół i kość bogaczów przy uchu igielnym.