O Nieuchronny! - ks. Jan Twardowski

Gorejącego krzewu ogrom
w rozzutych butach ognia brzask
Nieogarnięty - poznam, poznam
w kruchcie na klęczkach Twoją twarz.

Powiędną usta, ścichnie krew
chorągwie porwiesz w strzępy snu -
i powiesz - dosyć - minął czas
jak wypędzony w potop kruk.

Wołu umniejszysz kryjąc w mrok -
zapalisz w oczach strasznym źdźbłem -
O Nieuchronny - wiem, ja wiem,
że idziesz ku mnie nagląc krok.

Wiersz na dziś

*** Już myślałem, że Ciebie wielkiego zobaczę... - ks. Jan Twardowski

Już myślałem, że Ciebie wielkiego zobaczę,
a Tyś mignął mi w polu jak najprostszy mak -
zakryj mi twarz rękawem, niech się nie rozpłaczę,
że nie do mnie masz mówić przez ognisty krzak.

Dzień był taki jak zawsze, codzienne sandały
i codzienna samotność, i codzienny trud,
i ręce, co mi komżę w zakrystii składały
cień ptaka sponad wieży rzucając na spód.

Jeszcze zadrżał w kielichach cichy tętent koni
i szum rzeki pobliskiej, i skrzypiące drzwi -

więc poznał Ciebie żebrak i święty Antoni
nad kluczykiem zgubionym natrząsając brwi.